AS PIK

Mi piacciono: Donna, Uomo
In cerca di: svago
Zodiac sign: Bilancia
Compleanni: 10-22
Connesso: 12/11/2021
„Przyjaciele nie należą do ciebie, to ty należysz do przyjaciół”. - Agatha Christie
Punti58più
Per mantenere il livello: 
Punti necessari: 742
Ultima partita
1000 HD

1000 HD

1000 HD
15 giorni fa

KaSzaLot

"Za duże to ego, by dogadać się...
Życzymy sobie i wam, by nas było stać
Na święty spokój
Szczęścia ile się da, miłości w bród
Mądrych ludzi wokół"...

https://youtu.be/mzAb3m0a2Sk

Paszkwil usunięty z powodu ego osoby oskarżającej i nie rozumiejącej kto i co wyrządziło mu krzywdę. Nie wszyscy muszą rozumować w takich samych kategoriach w jakich myślimy my. Stąd przyjaźnie albo vendetty, niestety.
Przykład znajdziecie poniżej. Taki tam, prezencik na Dzień Dziecka albo od dzieciaka.
Miłego weekendu...


ave m...



ave m...
vale oratio,
muller semper parata.


Adresatem pragnień, tej oto był, kobiety,
Apollem został, dla Scarlet alias Julietty,
We wigilię Sylwestra, niespodziewanie,
Wiadomość przesłała, iż ogniem płonie,
Miłostką ponadzmysłową, tą od Platona,
Myślał wedy, ze szczęścia chyba skonam,

Anturium, amarylis oraz azalie wielbiła,
Ambrozję ze słupków i pyłku sobie ceniła,
Wiosną kusiły pąki, a jakże, całe ich pęki,
Wodziała za nimi wzrokiem, brała do ręki,
Muskała czule twarzą, dłońmi czy ustami,
Maczała w rosie i chciwie spijała wargami,

Aktualnie nie kwitnie nic, za ich szybami,
Amfibrachy niechaj przemówią sylabami,
Wielu słów mówić nie wypada, nie trzeba,
Wiedząc, że z gęby powstanie tu cholewa,
Mogę stwierdzić to dosadnie i dobitnie,
Mimo wszystko byłoby to mało ambitnie,

Ambaras w popularnym dylemacie twi,
Alkowa niestety nie domyka swych drzwi,
Walca nigdy w niej nie było, lecz to tango,
Wykidajło, znane wirujące trudne mambo,
Między wiersze wkradła się niedyskretnie,
Metafora znana wszystkim i to konkretnie,

Autorytet jej się śnił i zawrotna kariera,
Ale nieco niżej dziś, ustawiona bariera,
Wie doskonale, że to nie bułka z masłem,
Więc, kierując się w życiu takim hasłem,
Może teraz bywać wziętą polonistką,
Ma jednak wadę, gdyż jest egoistką,

Aprobata Miłej, Grzecznej Dziewczynki,
Ażeby sprawiać nie tylko dobre uczynki,
Wymaga chodzenia bez smyczy, luzem,
Wówczas, z każdym łotrem czy łobuzem,
Ma większe szanse, a jeśli będzie kumata,
Mieć może tak, jak Mistrz i Małgorzata,

Awansu drabinka od lat, niezmienna,
Aby piąć się po szczebelkach, powinna,
Wiedzieć, iż tylko najwyższe góry i szczyty,
Wywołują euforię, glorię oraz zachwyty,
Miss World, przy jej niej, to marna płotka,
Musi tylko zadbać o siebie, ale od środka,

Atłasowe, delikatne przebranie, aksamit,
Ażurowa bielizna, a w niej lady dynamit,
Welur dla zmysłów, tudzież dotyk satyny,
Wykwintnisia paryska, pocieszna z satyry,
Moliera, tam gdzie romantyka dziewczęca,
Modna, miła, lecz w uczuciach bez pojęcia,

Autoprezentacjom swym jedynie wierzą,
Autoprezenterzy, i dobrze o tym wiedzą,
Wprowadzjąc w błąd, oszukują własne ja,
Wtórując sobie nie widzą, że sięgnęli dna,
Molier to w Świętoszku przekazuje, w ton,
We własnej sztuce i komedii Szkoła Żon,

Adres jej i namiary wyjęte są, z kapelusza,
Amatorom uroków krew i serca porusza,
Wtedy usypia w nich tę męską czujność,
Wielu z nią zechce docenić życia bujność.
Ma zdolności do knucia i manipulowania,
Możliwe też, że do łgania i molestowania,

Animalizm, erotyzm wyssała z mlekiem,
Antidotum bywały, a tu i ówdzie lekiem,
Wina i kara, zbrodnia, róża oraz cierń,
W tym samym ciele rzucają jeden cień,
Mówiła szptem, bo chciała być blisko,
Mieniła się tym, że nie jest modliszką,

Alina, Balladyna czy może Goplana,
Ani jedna z nich jest, nie przegrana,
Wszystkie one godne są, ubolewania,
Wybranka niezdolna już do kochania,
Małżonkowi staje na przekór, pomimo,
Możliwości zmiany w dobre, stare wino,

Aparycję, posiada wręcz bez jednej skazy,
Autoportet, jedyny i wyszukany, z bazy,
Wymiary, wdzięk i czar wprost z katalogu,
Wabi tym miodem od samego już progu,
Miętę wyczuwa nie tylko przez rumianek,
Melisę rzuca falującej wodzie, jak wianek,

Autobiografię własną, sama sobie tworzy,
Aby przed nikim nigdy się nie otworzyć,
Wieszcz nasz, także przez to przechodził,
Wiersz do swojej M... przd laty spłodził.
Maestro sympatii swej poświęcił wersy,
Marne pocieszenie, że to nie ja pierwszy,

Alter ego, negatyw to czy wierna kopia,
Autentyk, sobowtór naśladowca czy fobia,
Wiedza ta należy do autora tegoż postu,
W czas lub później, dowiesz się po prostu,
Możesz wywnioskować również z tekstu,
Masz też wybór, i zapytać, bez pretekstu,

Aneks do umowy ustnej, nadal ważny,
Anonim pisać, akt niegodny, niepoważny,
Wiercąc dziurę w brzuchu, zero wskurasz,
Wiedząc, jak wysoko byłeś w chmurach,
Monsum, tsunami, albo trzęsienie ziemi,
Marne szanse, tu niczego już nie zmienisz,

As atutowy nadal pozostaje w rękawie,
Apokalipsa to, nie spotkanie przy kawie,
Wyjęcie go spowoduje, że zejdzie lawina,
Wytworzy to skutek kuli śnieżej, domina,
Motyli efekt zamiast tych, co w brzuszku,
Matematyczną teorię chaosu, ale w łóżku.


"NICE GUY"

Czy znasz miłych facetów, którzy zawsze pomogą, wytłumaczą, zgłoszą się do zadania, którego nikt nie chce?
Są wrażliwi na uczucia innych i rzadko, jeśli kiedykolwiek, kłócą się.
Brzmi znajomo? Bo... na podobny syndrom cierpią też kobiety.
Czy to coś złego? Nie. O ile nie jest to maska, pod którą kryją się poważniejsze problemy.
W przypadku tzw. syndromu miłego faceta chodzi jednak o coś innego. Termin ten odnosi się do wspólnego wzorca, według którego mężczyźni zachowują się miło i pomocnie, ale oczekują, że ich działania doprowadzą do wymiernych rezultatów w życiu osobistym lub zawodowym.
Syndrom miłego faceta opiera się na trzech "ukrytych umowach":
- "Bądź miłym facetem, a wszyscy będą cię kochać (a ludzie, których pożądasz, odwzajemnią twoje uczucia)".
- "Spełniaj potrzeby innych, nawet gdy cię o to nie proszą, a wówczas oni spełnią twoje".
- "Rób wszystko dobrze i bezbłędnie, staraj się nikogo nie urazić, a twoje życie będzie wolne od problemów".
"Ukryte umowy" nie działają przede wszystkim dlatego, że o ich istnieniu nie ma pojęcia nikt poza mężczyzną, który cierpi na "syndrom miłego faceta". Jednak "mili" faceci są przekonani, że na takich zasadach zbudowany jest świat. Oni wierzą, że dotrzymali swojej części umowy, dlatego czują się bezradni i urażeni, gdy inni ludzie (i świat) nie dotrzymują swojej.
W dzisiejszych czasach nawet 85 proc. mężczyzn ma kłopot z różnymi cechami Miłego Faceta. Marcin Wąsik opisuje ich kilkanaście w książce „Zintegrowana męskość”. M.in:
- Miły Facet spędza mnóstwo czasu przed telewizorem, przeglądając internet, strony pornograficzne, masturbując się, jedząc śmieciowe jedzenie, pijąc alkohol czy paląc trawkę. To tzw. aktywności kojące. 
- Separuje się od innych mężczyzn. Ma to zwykle swój początek w tym, że MF próbuje być inny niż jego ojciec (taki, jakim go zapamiętał z dzieciństwa). Nie chce mieć nic wspólnego z typem złych mężczyzn, o których słyszał w narzekaniach matki czy od innych kobiet. MF często stara się być inny od pozostałych mężczyzn, więc nie ma zbyt wielu męskich przyjaciół, czuje się wyizolowany i staje się też bardziej zależny od akceptacji kobiet.
- Ma kłopot z granicami. Nie tylko nie rozpoznaje granic stawianych przez innych, ale przede wszystkim sam nie umie ich stawiać. MF nie umie bowiem mówić „nie”, „przestań”, „nie rób tego” lub „oto, czego potrzebuję.”
- Jest narcystyczny. To trochę paradoks, bo MF oczywiście chętnie skupia się na innych ale tak naprawdę wszystko to robi dla siebie (zupełnie jak narcyz) a "miłe uczynki" są w rzeczywistości motywowane jedynie próbami pasywnego przypodobania się kobietom do związku i/lub seksu.
- Jest pasywno-agresywny. MF nie wyraża frustracji wprost, ale okazuje ją w zakamuflowany i mało przyjemny sposób. Niezadowolenie może wyrażać jako bycie nieobecnym, uszczypliwym, poprzez spóźnianie się, niekiedy także poprzez impotencję czy przedwczesny wytrysk.

Więcej na:
https://zdrowie.radiozet.pl/psychologia/abc-psychologii/Syndrom-Milego-Faceta.-14-cech-po-ktorych-go-rozpoznasz
https://www.ofeminin.pl/milosc/po-tym-poznasz-ze-on-cierpi-na-syndrom-milego-faceta/4wvw9cd


Co w duszy gra?

Odpuścimy tegoroczną maturę,
Bo do szkoły miałaś pod górę.
A nuż za roczek lub za latka dwa
Coś Ci zacznie w du... grać,
Będziesz czaić, schwytasz w lot,
I odróżnisz, kiedy gniot lub knot.


Ballada o tadeuszk(u)

Pisze Tadek z woalkami, owija tematy,
Pewnie nie chce się odsłaniać, gdyż sam jest garbaty.
W owe klocki, które kręcą temat określony,
Pewnie biedak przez swą lubą jest niedopieszczony.

Pisze zatem o kwiatuszkach, pszczółkach i papużkach,
Kręci się jak bąk zbłąkany wokoło wianuszka,
Niby kocha, niby szlocha i dłoń jej całuje,
A tymczasem sprzęt mu gaci mało nie rozpruje.

Innym razem odsłonięty jak na tacy ryba,
Co na fali namiętności jako rekin pływa,
Prezentując wszystkie pozy w dokładnym opisie,
Jak wygląda orzeł w locie i nietoperz w zwisie.

Po czym kończy krótką puentą, jak to odbywają,
Szkoda, że się nie pochwali ile pociech mają,
Bo jak z niego taki ogier, to stadnina mnoga,
Lecz w portfelu, pewnie ciągle siedzi zapomoga.